W „Okiem arcymistrzyni” Iweta Rajlich analizuje pierwszą rundę Zurich Chess Challange 2015.
W pierwszej rundzie turnieju Zurich Chess Chalange padł szybki remis pomiędzy Aronianem a Karjakinem, a kibiców zastanawia, co się stało, że Aronian, który poprawnie poświęcił figurę za atak i dwa pionki, nagle przestraszył się i dał wiecznego szacha. Partia zakończyła się szybkim remisem w 28 posunięciu. Aronian z dużym niedosytem i pytaniem, którego trudno sobie nie zadawać – dlaczego tak nie zagrałem? – jutro zagra czarnym kolorem z Anandem, który po dość spokojnej partii zremisował z Kramnikiem. W turnieju prowadzi (2 punkty za wygraną) Nakamura, Amerykanin całą partię się bronił taktycznie i zaciekle. W końcówce mając pionka więcej i obiektywnie ogromną przewagę, jego przeciwnik Caruana zaplątał się w taktyce i podstawił materiał i partie w jeden ruch.
Jak tu nie podstawiać skoro nawet najlepszym się zdarza?