W piątek we Wrocławiu ruszają Mistrzostwa Europy w Szachach Szybkich i Błyskawicznych. – Zwroty akcji mogą zdarzyć się dosłownie na każdym etapie partii i właśnie dlatego takie rozgrywki bardzo podobają się kibicom – mówi Mateusz Bartel, czterokrotny indywidualny mistrz Polski w szachach, a także kapitan Polonii Wrocław, z którą w bieżącym roku po raz pierwszy w historii zwyciężył także w drużynowych mistrzostwach kraju.
Czy można zaryzykować tezę, że szachy klasyczne a rapid i blitz to zupełnie różne dyscypliny? Bo chyba nie zawsze zawodnik odnoszący sukcesy w szachach klasycznych dobrze radzi sobie w szachach szybkich i odwrotnie…
MATEUSZ BARTEL: – Oczywiście. Widać to zresztą w rankingach szachów szybkich i błyskawicznych, które często są dość znacznie różne od rankingów szachów klasycznych. Przyspieszone tempo gry sprawia, że liczą się znacznie bardziej elementy, które w normalnej partii zazwyczaj nie popłacają, takie jak odporność na stres czy umiejętność błyskawicznego liczenia wariantów.
W rapidzie, a szczególnie w blitzu, gdy zawodnicy wykonują ruchy pod dużą presją czasu, można mówić o elemencie losowości czy szczęścia?
– Tak, wyniki są zdecydowanie trudniejsze do przewidzenia. Zwroty akcji mogą zdarzyć się dosłownie na każdym etapie partii i właśnie dlatego takie rozgrywki bardzo podobają się kibicom.
Jakie umiejętności i cechy zawodnika decydują o sukcesach w szybkiej i błyskawicznej odmianie królewskiej gry?
– Prawdę mówiąc, nigdy nie zastanawiałem się nad tym zbyt intensywnie. Kiedy gra się wiele partii jednego dnia, to poza umiejętnościami szachowymi, dochodzi sporo innych faktorów – na takich zawodach trzeba być wypoczętym i wyspanym, wytrzymać cały dzień napięcia. To duża sztuka, by o godz. 10.00 rano, jak i o 18.00 wieczorem grać na podobnym poziomie, bo w szachach błyskawicznych cała rywalizacja odbywa się w ciągu jednego dnia. Warto też umieć radzić sobie z porażkami – tutaj nie ma czasu na rozpamiętywanie błędów, bo od razu gra się następną partię.
Do partii szachów klasycznych zazwyczaj zawodnik się przygotowuje, opracowuje warianty debiutów, itp. Czy w szachach szybkich i błyskawicznych też w grę wchodzą wcześniejsze przygotowania?
– Niektórzy zawodnicy przypominają sobie pewne schematy, które mogą się pojawić, ale w większości przypadków miejsce ma improwizacja.
Jak najlepsi, polscy zawodnicy wypadają na tle europejskiej czołówki? Na jaki wynik Polaków możemy według Ciebie liczyć w grudniowych ME? Z jakiego indywidualnego wyniku Ty będziesz zadowolony?
– Cóż, tak jak wspomniałeś – w tego typu turnieju jest sporo losowości, także wszystko może się zdarzyć. W Mistrzostwach Europy gra tak wielu arcymistrzów, że każdy może mieć przysłowiowy „dzień konia”. W takiej sytuacji ciężko robić jakieś plany, zwłaszcza, że o wysokim miejscu decydują zawsze ostatnie rundy. Na liście startowej widziałem blisko 800 zawodników, a to oznacza, że remis czy porażka w ostatniej rundzie to kwestia przesunięcia się o kilkadziesiąt miejsc w klasyfikacji.