Wczoraj rozpoczął się Mecz Polska – Reszta Świata! Polki spektakularnie pokonały drużynę świata 3.5-1.5! 🙂
Kilka dni przed Meczem miałam przyjemność przeprowadzić wywiad z Jolantą Zawadzką, zawodniczką naszego klubu, aktualną Mistrzynią Polski, a także organizatorką i zawodniczką Meczu.
Zapraszam! 🙂
Niedawno zakończyły się Mistrzostwa Świata Kobiet, grane systemem pucharowym. Osiągnęłaś wielki sukces, wygrywając z Koneru, piątą szachistką świata w rundzie drugiej i odpadając dopiero w trzeciej rundzie, po dogrywce z Abdumalik. Cała Polska śledziła Twoje poczynania 🙂 Jakie było Twoje nastawienie przed turniejem? Czułaś presję czy po prostu jechałaś dać z siebie wszystko?
Jest to turniej bardzo specyficzny, gdyż praktycznie jedyny rozgrywany systemem pucharowy. Powoduje to dużo większą nerwowość niż w innych turniejach. Dla mnie był to dopiero drugi występ w tym turnieju, a moja przeciwniczka, Marina Nechaeva miała bardzo podobny ranking. Wiedziałam, od początku, że nie będzie łatwo, ale chciałam wystąpić jak najlepiej. Nastawiałam się głównie na pierwszy mecz-przejście do drugiej rundy było dla mnie celem minimum. Wiedziałam, że w drugiej rundzie czeka na mnie bardzo ciężka rywalka, więc nie miałam zbyt wielkich oczekiwań. Myślę, że takie podejście pomogło mi zagrać bardziej na luzie. Dopiero w momencie, gdy wygrana stała się realne zaczęłam się denerwować, ale pozycja była na tyle dobra, że jej nie zepsułam.:)
Po wygranej z Koneru szachowi fani szaleli 🙂 Jak Ty sama się czułaś po tej wygranej?
Na początku byłam w lekkim szoku i za bardzo nie docierało do mnie, że wygrałam i jestem w następnej rundzie. Bardzo miło było wrócić do pokój i zobaczyć gratulacje spływające z każdej strony. Wieczór po partii poświęcony była na skromne świętowanie, ale wiedziałam, że następnego dnia znów trzeba będzie się wziąć do pracy.
W kolejnej rundzie grałaś ze Zhansają Abdumalik i wygrałaś pierwszą partię w naprawdę świetnym stylu. W drugiej partii meczu Abdumalik była w sytuacji must-win i wybrała ciekawy, dosyć ostry wariant i ostatecznie wygrała. Co, Twoim zdaniem było kluczowym czynnikiem a także momentem w tej partii?
W pierwszej partii faktycznie zagrałam dobrze, a moja przeciwniczka bardzo nerwowo. Jednak w drugiej rolę się zamieniły – mimo, że wiedziałam, że moja pozycja jest obiektywnie dobra zaczęłam grać nerwowo i bez konkretnego planu, a moja przeciwniczka grała aktywnie i wykorzystywała moje błędy. Myślę, że moim głównym błędem był brak zdecydowania i opanowania emocji. Dużo lepiej czułam się w poprzednich meczach, gdy w drugiej partii nie wystarczał mi remis.
Jak oceniasz te Mistrzostwa Świata a także ich system? Podobno ma się on zmieni, co jednak niepokoi zawodniczki, które wywalczyły miejsce w kolejnym Pucharze Świata.
Myślę, że nie ma się co bać – na pewno nikt nie zostanie w nowym systemie pominięty. A zmiana jest konieczna, gdyż Mistrzostwa grane systemem są zbyt przypadkowe i na pewno wygranach w nich nie jest równa wygranej w długim meczu z jedną rywalką. Moim zdanie Mistrzyni Świata także powinna mieć prawo możliwości obrony swojego tytułu. Zmiana systemu na bardziej przejrzysty też na pewno pomoże w znalezieniu sponsorów i organizatorów tych zawodów, z czym do tej pory były problemy. Przez panujący chaos ja na swój występ musiałam czekać ponad 2 lata od kwalifikacji!
Już niedługo będziesz miała okazję znowu zagrać ze Zhansają! Za kilka dni zaczyna się kolejny, ósmy już, Memoriał Krystyny Hołuj-Radzikowskiej, którego jesteś nie tylko zawodniczką a także organizatorką! Początkowo turniej ten był rozgrywany w Warszawie i była to kołówka, w której polskie juniorki miały szansę zebrać doświadczenie (i normy) grając z silnymi zawodniczkami Europy i świata. Byłam jedną z tych juniorek 🙂 Jednak po kilku latach powstała idea, żeby to Polska Kadra Narodowa Kobiet mogła zmierzyć się z najsilniejszymi zawodniczkami i…przejęłaś stery organizując turniej we Wrocławiu. Czy mogłabyś opowiedzieć o początkach organizacji? Jakim doświadczeniem było znaleźć się w roli organizatorki po latach bycia zawodniczką?
Daje to na pewno możliwość spojrzenia na szachy od drugiej strony i docenienia problemów, z którymi organizatorzy turniejów muszą się zmagać. Z drugiej strony myślę, że jako doświadczona zawodniczka mam dobre pojęcie o tym, czego oczekuje się od organizatorów, co pomaga nam w zapewnieniu optymalnych warunków do gry. Z każdym rokiem nabieramy też doświadczenia i zmieniamy pewne rzeczy na lepsze. Motywację do dalszych starań dają na pewno dobre opinie zawodniczek o poprzednich edycjach naszej imprezy i to, że chętnie do nas wracają.
Tegoroczny Memoriał będzie jedną z najsilniejszych edycji, prawda? Będzie miał też odmienny format… (Powiedz proszę o tych zmianach i co na nie wpłynęło)
Już od lat próbowaliśmy zorganizować silniejszy turniej, ale choć i tak były to jedne z najlepszych kobiecych turniejów na świecie, to nigdy nie udało nam się sprowadzić zawodniczek z aż tak wysokimi rankingami, jak w tym roku. Jest to częściowo spowodowane specjalną okazją – 100-leciem Niepodległości Polski. Postanowiliśmy ten fakt uhonorować poprzez zmianę formatu z turnieju kołowego na mecz Polska – Reszta Świata. W każdej drużynie jest 5 zawodniczek, które będą grać systemem Scheveningen – każda zawodniczka gra z każda z przeciwnej drużyny. Rozgranych zostanie 5 partii tempem klasyczny, 5 rund szachów baskijskich oraz 10 partii szachów szybkich. Drużyną Reszty Świata będą reprezentować 4 zawodniczki z najlepszej 25. listy rankingowej (Harika, Paehtz, Abdumalik, Javakhishvili) oraz bardzo doświadczona Skripchenko, która w pewnym momencie swojej kariery była nr 3 na świecie. Myślę, że taki format jest dużo bardziej atrakcyjny dla widzów, a także liczę na duże wsparcie dla polskiej drużyny, gdyż na pewno będzie nam ciężko:)
Turniej, na który przyjeżdżają tak silne zawodniczki z całego świata to świetna promocja nie tylko szachów w ogóle, ale także szachów kobiecych. Co, Twoim zdaniem, jeszcze powinno zostać zrobione, żeby właśnie lepiej promować szachy, zwłaszcza kobiet? A także jak myślisz, co można zrobić, żeby pojawiało się więcej młodych szachistek?
Jeśli chodzi o szachy ogólnie to myślę, że stale się rozwijają i co raz więcej ludzi na całym świecie śledzi poczynania tych najlepszych. Szachy kobiece nie są niestety traktowane zbyt poważnie. Jednym z powodów jest na pewno niejasny system gry o Mistrzostwo Świata i ogólnie mała liczba turniejów kobiecych – mało jest organizatorów zainteresowanych prowadzeniem takich imprez jak nasza, gdyż nie mają one takiej oglądalności jak turnieje męski. Na pewno ma tutaj znaczenie różnica w poziomie sportowym – różnice między rankingami najlepszych kobiet i mężczyzn są zbyt duże. Jednak moim zdaniem jeśli kobiety miałaby możliwość gry w większej ilości turneiów przeznaczonych dla nich to więcej zawodniczek mogłoby grać profesjonalnie, podnosząc tym samym poziom. Na chwilę obecną wiele dziewczyn kończy zabawę z szachami, gdy zaczyna się konieczność zarabiania na życie. Jeśli w szachach byłaby lepsza perspektywa dla kobiet to więcej z nich odważyłoby się spróbować poświecić się temu dużo poważniej.
Jak opisałabyś szachy kobiece w jednym zdaniu? 🙂
Dużo emocji i często piękny chaos 🙂
Zostaw komentarz