Wczoraj zakończyły się Mistrzostwa Polski Chłopców do lat 10 (Jastrzębia Góra, 28.02-8.03.2021), więc oddajmy głos trenerowi Krzysztofowi Kolasińskiemu, który podsumował dla nas minione mistrzostwa.
Zakończone mistrzostwa młodzików możemy uznać za udane. Polonistom udało się zdobyć dwa medale, a także cenne doświadczenia, które mogą zaprocentować w przyszłości. Warto pochwalić wszystkich zawodników za pracę, jaką wykonali w trakcie turnieju, jak i przed. Mateusz zdobył zasłużenie złoto, mimo wyrównanej stawki i walki do końca. Przegrał jedną partię- nieoczekiwane przeoczenie, a jedną w szczęśliwy sposób wygrał. W jego grze widać było dużo ciekawych pomysłów taktycznych, ładnej współpracy figur. W kilku partiach udało się uzyskać pozycje sympatyczne na etapie debiutowym, w innych dążeniem było skonstruowanie „boiska” na którym Mateuszowi będzie łatwiej grać, niż przeciwnikowi. Z pewnością to gracz, który nie powiedział ostatniego słowa i pracując dalej może wspiąć się naprawdę wysoko w szachowej hierarchii. Filip wykazał się walecznością i cierpliwością, które budują jego postęp szachowy. Zdobył upragniony medal także w pełni zasłużenie. Pozostaje życzyć takiej samej wytrwałości w dalszych dążeniach, a o wynik możemy być spokojni. Jurek uzyskał normę na drugą kategorie, bił się w „czubie”, dzielnie pracował i choć na koniec zabrakło nieco sił, to wyróżniłbym jego wynik. Zdolny zawodnik, pracowity, ciekaw szachów. Kolejne mistrzostwa mogą być jeszcze bardziej udane. Krystian poprawił znacznie poprzednie wyniki i rozegrał sporo ciekawych partii, co prawda można było uzyskać z nich odrobinę więcej, ale postęp jest. Warto dalej pracować, aby móc się cieszyć za rok z bardziej pokaźnych zdobyczy Kamil jako najmłodszy dzielnie walczył i wykazał postęp w swojej grze. Na koniec turnieju zabrakło trochę kondycji i szczęścia, ale to normalne i wydaje mi się, iż to dobry krok w dalszym rozwoju. Medalistom gratuluję i dziękuję za pracę i trud, jaki włożyli w wynik. Obaj są bardzo obiecującymi zawodnikami, mogą zdobyć jeszcze bardzo wiele, w czym będziemy starali się pomagać. Jurek, Krystian i Kamil dzielnie walczyli i uzyskali, w mojej opinii, bardzo dobre wyniki, zwłaszcza że był to pierwszy tak trudny turniej w ich karierze i musieli grać po 9 ciężkich partii. Nie obyło się bez przygód i nadmorski jod znakomicie łagodził stres wynikający z oglądania transmisji, gdzie złośliwy boczny pasek skakał czasem raz w jedną, raz w drugą stronę. Dzięki sympatycznym zawodnikom wyniki łagodziły przebieg partii Atmosfera w drużynie dobra, na szczęście jedynie jeden bratobójczy pojedynek. Chłopcy stanęli na wysokości zadania i wspierali się nawzajem. Spacery, gofry, integracyjne blitze czy zadania także dodały uroku. Jerzyk nie podpisał jeszcze kontraktu, ale uczestniczył w analizach i wspomagał starszych podczas partii treningowych dodając i odbierając figury Lepsza połowa trenera – Marta dzielnie pomagała nie tylko w kwestiach organizacyjnych, ale i sprawozdaniu fotograficznym. Dbała także o to by pokój trenera, który zmienił się w kombinacje sali analiz/przygotowań/zadań/zabaw wytrzymał gęste nagromadzenie myśli szachowej. Efekty widać na zdjęciach i liście wyników. Ekipa dobra, turniej udany, dziękujemy za sukcesy zawodnikom i za wsparcie obecnych rodziców. Na koniec raz jeszcze gratuluję medalistom!
Zostaw komentarz