Dobiegły końca LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski oraz Budimex Indywidualne Mistrzostwa Polski Kobiet w Szachach 2017. Mistrzem Polski, po raz pierwszy w karierze, został Kacper Piorun (na zdjęciu), a mistrzynią (obroniła złoto sprzed roku) Monika Soćko.
W zmaganiach kobiet szansę na miejsce na podium miała Iweta Rajlich, ale przegrała w ostatniej rundzie z Klaudią Kulon (6 pkt.) i to rywalka wywalczyło srebro. Złoto zdobyła broniąca tytułu Monika Soćko (7 pkt.), brąz Karina Szczepkowska (5,5 pkt.), a Iweta (5 pkt.) zajęła 5.miejsce. W ostatniej rundzie o medale nie walczyły już dwie kolejne reprezentantki Polonii, ale zarówno Jola Zawadzka, jak i Ania Kantane na pożegnanie z turniejem wygrały swoje partie. Ania (5 pkt.) zakończyła zmagania na 6. pozycji, a Jola (4 pkt.) na 8.
W rywalizacji mężczyzn zwyciężył Kacper Piorun, który w ostatniej rundzie zremisował z naszym Danielem Sadzikowskim. Przypomnijmy, że świeżo upieczony mistrz Polski rozpoczął turniej od remisu z drugim naszym zawodnikiem Mateuszem Bartlem. W ostatniej rundzie Mateusz pokonał Łukasza Jarmułę i z dorobkiem 4,5 pkt. zakończył turniej na 6. pozycji. Daniel wywalczył w sumie 3 punkty i zajął 9. miejsce.
LOTTO Indywidualne Mistrzostwa Polski
9 RUNDA:
Aleksander Miśta – Bartosz Soćko 1/2
Bartłomiej Heberla – Jacek Tomczak 0-1
Daniel Sadzikowski – Kacper Piorun 1/2
Mateusz Bartel – Łukasz Jarmuła 1-0
Michał Krasenkow – Grzegorz Gajewski 0-1
Wyniki końcowe:
Mistrzostwa podsumowuje Mateusz Bartel:
[us_testimonial author=”Mateusz Bartel” style=”6″ company=”facebook”]Zakończyły się najbarwniejsze mistrzostwa Polski ostatnich lat. Co prawda, Kacper Piorun nie walczył do samego końca, słusznie oceniając, że remis daje mu pierwsze miejsce, ale i tak 9 runda była bardzo ciekawa. W efekcie bardzo zmiennych partii na drugie miejsce wskoczył Jacek Tomczak (który wygrał z Bartkiem Heberlą kompletnie przegraną pozycję), a na trzecim stopniu podium finiszował Grzesiek Gajewski, który także przeżywał ciężkie chwile w starciu z Michałem Krasenkowem (update -> moja ocena była zbyt pobieżna, Grzesiek nie miał problemów).
Na ostatniej prostej turnieju – w końcu – zagrałem partię, w której ocena była w miarę stabilna. Łukasz Jarmuła nie miał swojego turnieju, a ja byłem kolejnym zawodnikiem, który to wykorzystał. Choć partia, na pewno, nie była pozbawiona błędów, to wygrałem dość przekonująco i dzięki temu zakończyłem mistrzostwa w sympatyczny sposób i z 50% procentami punktów na koncie. Biorąc pod uwagę okoliczności, myślę, że mogło być gorzej, choć cieszyć się – oczywiście – nie ma z czego.
Kilka słów o medalistach:
1) Kacper Piorun był w moim odczuciu najlepszym zawodnikiem turnieju i wygrał Lotto Mistrzostwa Polski absolutnie zasłużenie. W pokonanym polu pozostawił najgroźniejszych rywali, w wielu momentach pokazując naprawdę wysoką klasę gry. Sporą łyżką dziegciu jest jednak bardzo słaby finisz w wykonaniu Kacpra. Porażka w siódmej rundzie z Olkiem Miśtą i dwa krótkie remisy, to zdecydowanie co innego, niż Piorun prezentował w pierwszej części turnieju. Kryzys zaczął się nawet wcześniej, bo w 6 rundzie Kacper stał na krawędzi porażki z Jackiem Tomczakiem.
2) Jacek Tomczak to zdecydowanie największa niespodzianka mistrzostw. Do tego turnieju, zawsze miałem problem z oceną potencjału zawodnika z Wielkopolski. Z prostej przyczyny – przez wiele, wiele lat Jacek słynął – przynajmniej moim zdaniem – ze znakomitej gry… przegranych pozycji. Brało się to stąd, że te przegrane pozycje miał niemalże w każdej partii, bo albo dostawał baty w obronie skandynawskiej albo białymi „ładował się” w podejrzane pozycje w partii szkockiej lub oddawał gońca na e6 w obronie sycylijskiej. Tym razem widzieliśmy innego Jacka – zawodnika dobrze przygotowanego i pokazującego szereg ciekawych rozwiązań, zarówno strategicznych, jak i taktycznych. I choć ocena wyniku Tomczaka byłaby inna, gdyby w ostatniej rundzie Bartek Heberla zrobił użytek ze swojej pozycji, to jednocześnie musimy pamiętać o tym, że Jacek mógł pokonać w szóstej rundzie Kacpra Pioruna, a wtedy, jeśli by tak samo finiszował (3 z 3!), byłoby w ogóle wyjątkowo dobrze. Tak czy owak, to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy występ Jacka, jeśli chodzi o jakość gry.
3) Grzegorz Gajewski Grzesiek, poza dwoma wpadkami, grał naprawdę dobrze. Były, oczywiście, lepsze i gorsze momenty w jego grze, ale prezentował wysoki poziom. Niestety dla niego, na początku turnieju przytrafiła mu się słabsza partia z Kacprem Piorunem (a Kacper z kolei rozegrał ją bardzo dobrze), a na finiszu… cóż, Grzesiek sam zabrał sobie szanse na mistrzostwo Polski w starciu ze mną. Gdyby wczoraj partia zakończyła się „zgodnie ze scenariuszem”, to dziś byłoby jeszcze ciekawiej, zwłaszcza dla Grzegorza. Brązowy medal to na pewno pocieszenie (zwłaszcza, że dziś wygrana przez dłuższy czas wydawała się poza zasięgiem), ale myślę, że Grzesiek jest najwyżej notowanym zawodnikiem, który czuje niedosyt.
W tym miejscu gratuluję medalistom ich występów, a kibicom – nie tylko moim – dziękuję za śledzenie mistrzostw i zapraszam do wsparcia całej naszej czołówki w następnych turniejach![/us_testimonial]
Poniżej partia Mateusza i Daniela z IX rundy:
Budimex Indywidualne Mistrzostwa Polski Kobiet
9 RUNDA:
Alicja Śliwicka – Anna Kantane 0-1
Anna Warakomska – Jolanta Zawadzka 0-1
Klaudia Kulon – Iweta Rajlich 1-0
Oliwia Kiołbasa – Karina Szczepkowska 1/2
Monika Soćko – Joanna Majdan 1-0
Wyniki końcowe:
Poniżej partie Joli, Iwety i Ani z IX rundy:
Strona Mistrzostw Polski – TUTAJ
Podsumowanie I rundy – TUTAJ
Podsumowanie II rundy – TUTAJ
Podsumowanie III rundy – TUTAJ
Podsumowanie IV rundy – TUTAJ
Podsumowanie V rundy – TUTAJ
Podsumowanie VI rundy – TUTAJ
Podsumowanie VII rundy – TUTAJ
Podsumowanie VIII rundy – TUTAJ
Fot. PZSzach
Zostaw komentarz