Kapitan Votum Polonii Wrocław w wywiadzie dla naszej strony podsumowuje zakończone rozgrywki drużynowej ekstraligi, a także mówi o planach startowych na dwa ostatnie miesiące tego roku. – Pod koniec roku czeka mnie super silny turniej w Katarze, który pomimo formuły otwartej przyciągnął wiele gwiazd, z Magnusem Carlsenem na czele – mówi Mateusz Bartel.
Gratuluję srebrnego medalu DMP! Jako kapitan Polonii jesteś zadowolony z tego wyniku?
MATEUSZ BARTEL: – Tak, obiektywnie WASKO było lepsze od wszystkich, także drugie miejsce wstydu nie przynosi.
Do obrony złota sprzed roku zabrakło jednego zwycięstwa z Wasko Hetmanem Katowice w przedostatniej rundzie. Tym razem rywalem byli poza zasięgiem?
– Katowiczanie już od pewnego czasu przerastają tę ligę, ale co roku, może dlatego, że są za silni, zdarzały im się szokujące straty punktów ze słabszymi rywalami. Dzięki temu rok temu wygraliśmy ligę. Tym razem faworyt pierwsze punkty stracił… po zapewnieniu sobie pierwszego miejsca, nie pozostawiając żadnych złudzeń konkurentom. Oczywiście, nie jest tak, że nie było walki – nawet nasze bezpośrednie starcie obfitowało w emocje. Mimo wszystko – WASKO cały czas trzymało rękę na pulsie.
Czy postawa którejś z pozostałych drużyn szczególnie zaskoczyła Cię w tegorocznych rozgrywkach?
– Tak – na plus spisała się Dąbrowa Górnicza, która otarła się o podium, co nie jest proste, gdy żaden z zawodników nie przekracza rankingu 2550. Na minus – oczywiście Akademia Szachowa Gliwice, która, co prawda, uniknęła całkowitej kompromitacji, jaką byłby spadek, ale tak czy owak – z takim składem cele tej ekipy były zupełnie inne…
We wrocławskiej drużynie jest chęć wzięcia rewanżu na Hetmanie w kolejnym roku?
– Myślę, że za wcześnie by o tym mówić – być może liga przejdzie reformę i zwiększy się liczba obcokrajowców. To może wiele zmienić i nie ma co spekulować co zdarzy się w maju. A chęci oczywiście są i będą.
Jak wygląda Twój kalendarz startów na ostatnie dwa miesiące tego roku?
– Jest on dość napięty. W piątek udaję się do Berlina na mistrzostwa świata w szachach szybkich i błyskawicznych. Potem zagram w Skopje w Klubowym Pucharze Europy (tradycyjnie, w barwach czeskiego Nowego Boru), w listopadzie czekają mnie DME w barwach naszej reprezentacji, a pod koniec roku super silny turniej w Katarze, który pomimo formuły otwartej przyciągnął wiele gwiazd, z Magnusem Carlsenem na czele.