Po II zjeździe Ekstraligi sytuacja w tabeli wygląda tak, że do trzech miejsc na podium aspirują cztery zespoły. – Liczę na to, że na ostatnim zjeździe będziemy w dobrej formie i wygramy wszystkie spotkania. Na pewno nas na to stać – mówi kapitan VOTUM SA Polonii, który podsumowuje ostatnie występy naszej drużyny.
Jak podsumujesz II zjazd Ekstraligi w wykonaniu VOTUM SA Polonii, która wystąpiła w nim w roli gospodarza?
MATEUSZ BARTEL: – Wygraliśmy dwa mecze, jeden przegrywając. Obiektywnie to niezły wynik, który daje nam cały czas dobrą pozycję do walki o medale, ale zarazem przegraliśmy najważniejszy mecz, a to sprawia, że o złoto już nie walczymy.
Kibiców elektryzował szczególnie pojedynek VOTUM SA Polonii z WASKO Hetmanem GKS Katowice, przegrany przez nasza drużynę minimalnie, choć wydaje się, że w zasięgu był co najmniej remis…
– Z drużyną WASKO przegrywamy co roku, nierzadko właśnie minimalnie. Zresztą, jest to wynik statystycznie sprawiedliwy – ich przewaga rankingowa sprawia, że właśnie taki wynik jest najbardziej prawdopodobny. Tym razem, faktycznie, było bardzo blisko i mamy czego żałować. Na pierwszych trzech szachownicach, sądzę, że ugraliśmy maksa – na pierwszych dwóch szachownicach mieliśmy wyraźnie niższe rankingi i je utrzymaliśmy, na trzeciej różnica była mniejsza, ale mieliśmy czarny kolor, także remis też nas urządzał. Bardziej zacięta walka toczyła się na deskach 4-6, gdzie mieliśmy swoje szanse. Szkoda, oczywiście porażki Oskara, ale też – będąc uczciwym – Bartosz Soćko po prostu był od niego lepszy. Natomiast Wojtek i Jola swoje partie mogli wygrać. Pozycja Joli po 20. posunięciach była znakomita i kilka dróg dawało cały punkt. Niestety, Monika Soćko to dla Joli zawsze niewygodna rywalka i tym razem także uciekła z niewygodnej sytuacji. Ostatni na placu boju został Wojtek i… jego zachowanie wzbudza sporo emocji. Z jednej strony Wojtek długo próbował wymęczyć Kamila Mitonia w minimalnie lepszej, ale zapewne remisowej końcówce. Gdy ta sztuka prawie się udała – Wojtek otrzymał kompletnie wygraną końcówkę – nasz zawodnik… zaproponował remis, sądząc, że nie ma już dróg do wygranej. Było to dziwne, bo taki wynik od razu dawał rywalom wygraną w meczu i nawet w „drętwym” remisie warto było grać do samego końca, tym bardziej w wygranej końcówce. Z drugiej strony, Wojtek nie czuł się tego dnia dobrze, był bardzo zmęczony i zwyczajnie nie zrozumiał niuansów pozycji. Tak czy owak, powinien był grać do samego końca.
Przed ostatnim zjazdem zapowiada się bardzo ciekawa walka o medale, do których w tej chwili aspirują cztery drużyny, a miejsca na podium są trzy. Dla Polonii będzie to szczególnie trudny zjazd, bo zmierzy się z drużynami z Gorzowa i Legnicy, czyli bezpośrednimi rywalami w walce o podium, a także z zazwyczaj „niewygodną” dla nas Wisłą Kraków…
– Umówmy się, że losy pierwszego miejsca są już rozstrzygnięte. Oczywiście, istnieje teoretyczna szansa, że WASKO się potknie, ale patrząc na liczbę małych punktów, to nawet ewentualna porażka zapewne nie pozbawiłaby katowiczan pierwszej lokaty. Walka o pozostałe dwa miejsca na podium faktycznie będzie bardzo ciekawa i zacięta. Liczę na to, że na ostatnim zjeździe będziemy w dobrej formie i wygramy wszystkie spotkania. Na pewno nas na to stać, ale zarazem w meczu ze Stilonem szanse są mniej więcej równe, a można nawet powiedzieć, że to gorzowianie będą minimalnym faworytem.
II zjazd Ekstraligi za nami, a przed nami Klubowy Puchar Europy, gdzie tradycyjnie będziesz reprezentował zespół z Novego Boru. W kim upatrujesz w tym roku faworytów do trofeum i jaki cel przyświeca Twojej drużynie?
– Jesteśmy rozstawieni z 4. numerem, także – bez dwóch zdań – mierzymy w podium. Będzie jednak o to bardzo ciężko, bo pierwsze dwie drużyny, a zwłaszcza drużyna Syberii, mają gwiazdorskie składy. Klubowy Puchar Europy to jednak bardzo loteryjny turniej, także wiele może się zdarzyć. Mam nadzieję, że będę w dobrej dyspozycji i pojawię się w składzie na jakieś ważniejsze spotkania – rok temu, przez słabą grę na starcie, zagrałem tylko trzy partie, z dużo niżej notowanymi rywalami. Przetarcie z dobrymi graczami przed Drużynowymi Mistrzostwami Europy bardzo by mi się przydało.
Zostaw komentarz