Iweta Rajlich w 9 odcinku z serii „Kobiety – szachowi arcymistrzowie” przedstawia sylwetkę jednej z najlepszych zawodniczek w historii polskich szachów. Zapraszamy do przeczytania materiału o Monice Soćko, wraz z wywiadem z główną bohaterką!
Sympatyczna i wojownicza: Arcymistrz Monika Soćko
Pisze dziś o kimś kogo mam szczęście dobrze i bardzo długo znać. Ten odcinek „Okiem Arcymistrzyni” jest o bardzo sympatycznej i uczynnej osobie, mojej dobrej wieloletniej koleżance z drużyny, matce trójki dorastających dzieci, żonie silnego i również sympatycznego arcymistrza, a także utalentowanego trenera. Poniżej wywiad z bardzo lubianym, walecznym i eleganckim kapitanem, dzięki któremu drużyna kobieca w Polsce odnosi sukcesy: Monika Soćko arcymistrz męski, wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski obecnie gra wraz z mężem i dziećmi w turnieju Rilton Cup w Sztokholmie, ale zgodziła się na wywiad i udostępniła piękne zdjęcie.
Jak zostałaś męskim Arcymistrzem?
Cóż, wypełniłam potrzebne normy i przekroczyłam barierę 2500 – dokładnie miałam 2505 i niestety do tej pory jest to mój życiowy ranking. Mój mąż bardzo mnie do tego zmotywował 🙂
Dlaczego jest tak mało kobiet mających tytuł męskiego arcymistrza?
Niestety tak jest i kompletnie nie wiem dlaczego…. To trudne pytanie – dlaczego my kobiety gramy gorzej, dużo gorzej od facetów w szachy…
Co Cię motywuje do grania w szachy?
To jest moja praca. Jednak ja ją bardzo lubię i nie wyobrażam sobie innego zajęcia!
Co Cię ostatnio cieszy w szachach?
Ostatnio nie mam najlepszych wyników i powodów do radości jest mniej. Ale oczywiście lubię wygrywać i rozgrywać ciekawe partie.
Czy szachy można traktować jak zawód?
Tak, czemu nie? Jednak nie jest to łatwe w realizacji – u mnie przede wszystkim musi być dobra organizacja – przy trójce dzieci muszę zawsze mieć dobre rozwiązanie 🙂
Czy fajnie jest móc grywać z mężem i dziećmi w szachy?
Pewnie, że fajnie! Tylko mąż mnie ogrywa prawie do zera…przeważnie, a z dzieciakami za często nie grywam – mają dość napięte dni w różnego rodzaju inne zajęcia np, tańce, piłka nożna, gitara, skrzypce czy pianino.
zdjęcie: z domowego zbioru Arcymistrzów Soćków, Zalesie Górne, Grudzień 2015
Czy można łączyć obowiązki rodzicielskie z aktywnym graniem w szachy?
Można, ale nieraz bywało ciężko. Czasami turniej trwa ponad 10 dni,a taka rozłąka z dziećmi do łatwych nie należy.
Jaką partią chciałabyś się pochwalić w 2015 roku?
Jestem bardzo zadowolona z partii z Aleksandrą Kosteniuk, którą wraz z komentarzem można zanaleźć na: http://chessbrains.pl/2015/09/30/monika-socko-ogrywa-alexandre-kosteniuk/
Czego życzyłabyś młodym adeptom szachowej gry?
Żeby mieli radość z gry! Nie przejmowali się za bardzo porażkami tylko dobrze bawili się z szachami!
Ostatnio wspominałyśmy z Moniką, wracając z zakupów przedświątecznych, z sentymentem waleczny remis jaki pozbawił którąś z nas medalu Mistrzostw Europy i bardzo dużej nagrody finansowej.
Owa waleczna partia, nad którą stała jakaś bardzo podejrzliwa sędzina, poniżej z moim krótkim komentarzem.
Iweta Rajlich
fot.PR24/MS