– Miałam dużo szczęścia, że wyniki w ostatniej rundzie ułożyły się tak, że to ja stanęłam na podium – mówi Iweta Rajlich z Polonii Wrocław, która w tym roku zdobyła brązowy medal mistrzostw Polski. – Partię z Jolą Zawadzką uważam jedną z moich ciekawszych partii rozegranych w ostatnich latach – dodaje.
Gratuluję wywalczenia brązowego medalu IMPK! Jest Pani zadowolona ze swojej gry i końcowego wyniku?
IWETA RAJLICH: – Powiem tak: medal i 3. miejsce mnie cieszą, ale ilość zdobytych punktów i gra w niektórych partiach – nie. W turnieju grałam bardzo nierówno, robiąc wynik 3 z 4 z najwyżej rankingowo rozstawionymi zawodniczkami, a przegrywając z tymi o najniższym elo.
Która partia była najtrudniejsza, a którą – gdyby była taka możliwość – chciałaby Pani rozegrać jeszcze raz?
– Pierwsza z Klaudią Kulon, dlatego że była to moja pierwsza partia od listopada 2015. W dodatku to trochę wstyd zmarnować tak dobrą pozycję i tak silną nowinkę (tutaj chciałabym podziękować koledze klubowemu Wojtkowi Morandzie za tak ciekawe i dobre analizy). Chciałabym rozegrać debiut jeszcze raz z Joanna Majdan-Gajewską, Anną Iwanow i Mariolą Woźniak – w partiach tych na własne życzenie dostałam strategicznie przegraną pozycję już w debiucie.
Co roku mówi się, że juniorki coraz poważniej aspirują do miejsc na podium, a jednak wciąż doświadczenie górą…
– W tym roku miałam dużo szczęścia, że wyniki w ostatniej rundzie ułożyły się tak, że to ja stanęłam na podium. Jeśliby Ewa Harazińska nie przestraszyła się jakiegoś widma taktycznego w ostatniej rundzie grając ze mną, to Mariola wywalczyłaby brąz, a nie ja.
Jak porówna Pani te ostatnie mistrzostwa do zmagań z lat poprzednich?
– Średni ranking turnieju z roku na rok jest wyższy i co za tym idzie poziom gry.
Miejsce na podium MP to niemal gwarancja powołania do reprezentacji Polski na duże imprezy międzynarodowe. Zagra Pani w tym roku np. na Olimpiadzie Szachowej? Jakie starty ma Pani już zabukowane w swoim kalendarzu na kolejne miesiące?
– Z uwagi na planowane zmiany w życiu osobistym mój start na Olimpiadzie stoi pod znakiem zapytania. Planuje zagrać w silnym turnieju Najdorf Open w Warszawie na początku lipca, a 29 maja w moim ulubionym turnieju szachów szybkich – Królewskim Gambicie Radomia.
***
Poniżej prezentujemy partię z IMPK, rozegraną pomiędzy dwiema zawodniczkami Polonii Wrocław: Iwetą Rajlich i Jolantą Zawadzką. – Uważam ją za jedną z moich ciekawszych partii rozegranych w ostatnich latach – mówi Iweta Rajlich.
Zostaw komentarz