Grecki arcymistrz Dimitrios Mastrovasilis to silny punkt Polonii Wrocław, czyli drużynowego mistrza Polski w szachach. Dima nie tylko gra, ale też zajmuje się trenowaniem młodych zawodników. Na zgrupowanie Polonii do Mariańskich Łaźni pojechał właśnie w roli trenera.
Mastrovasiis jest ważnym ogniwem Polonii Wrocław, która z nim w składzie wywalczyła w 2014 roku pierwszy w historii złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski w szachach. Grecki arcymistrz, który mieszka we Wrocławiu, nie tylko gra, ale też pracuje jako trener. – Na pierwszą część tego roku moje plany dotyczą głównie pracy w roli trenera. To nie jest dla mnie nowe doświadczenie, bo już wcześniej pomagałam kilku zawodnikom nie tylko z Polski, ale też z Grecji. Jeśli chodzi o starty w turniejach w najbliższych miesiącach, to na razie niczego jeszcze nie zaplanowałem. Myślę, że więcej startów czeka mnie latem i w drugiej części roku. A teraz chcę się skupić na pracy trenerskiej – potwierdza.
Okazuje się, że – wbrew pozorom – bardziej stresująca może być praca w roli trenera niż zawodnika. – To dziwne uczucie obserwować z boku, jak gra zawodnik, z którym trenujesz. Siedzisz przy komputerze, przyglądasz się ruchom na szachownicy i jesteś bezradny. Z tej perspektywy praca trenera jest zdecydowanie bardziej stresująca, niż gra. Bo kiedy gram w turnieju jako zawodnik i zaczyna się dana partia, czuję się zdecydowanie bardziej komfortowo – wtedy wszystko zależy ode mnie – wyjaśnia zawodnik i trener Polonii.