Zawodnik Polonii Wrocław niedawno rywalizował w silnym turnieju w węgierskim Zalakaros, gdzie wywalczył 5 punktów z 9. – Popełniłem kilka głupich błędów, ale z każdej partii wyciągnąłem jakieś wnioski i wierzę, że to się odbije w przyszłości na plus – mówi Daniel Sadzikowski, który ma bardzo ciekawe plany startowe na kolejne miesiące.
Na Węgrzech szachista Polonii zajął 25. miejsce w turnieju, w którym startowało ponad 30 arcymistrzów. – Patrząc na zysk na rankingowy można by stwierdzić, że zagrałem na co najmniej swój poziom. Popełniłem kilka głupich błędów, ale z każdej partii wyciągnąłem jakieś wnioski i wierzę, że to się odbije w przyszłości na plus – mówi Daniel, który walczy o normę na tytuł arcymistrza. Kilka razy był już bardzo blisko osiągnięcia tego celu. – Już dwa razy zabrakło mi pół punktu, ale ta połówka była granicą, której nie miałem jeszcze wtedy prawa przeskoczyć. Normy przyjdą z dobrą grą i dobrym wynikiem – mówi spokojnie zawodnik Polonii.
W wakacje zawodnik Polonii nie zamierza odpoczywać, a jeszcze mocniej postawić na szachy. Dlatego zaplanował sporo ciekawych startów. – W połowie czerwca startuję w Międzynarodowym Turnieju w Teplicach, a już w lipcu powalczę o awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Polski w szachach podczas Międzynarodowego Festiwalu Szachowego im. Mieczysława Najdorfa w Warszawie, który równoznaczny będzie z półfinałem Mistrzostw Polski. Na odpoczynek nie ma czasu. Zaraz po Najdorfie startuję w dwóch turniejach we Włoszech: w Fano i Gabicce oraz w Wiedniu lub Barcelonie, a już na początku września będę razem z drużyną Polonii walczyć w drugiej sesji Ekstraligii w Katowicach – opowiada Daniel.